Dostałam taki wypasiony karmnik dla ptaszków. Mąż zrobił go sam. Musiałam chwilkę zaczekać na zamontowanie, ale już jest.
Teraz kilka zdjęć z montowania karmnika.
Trzeba będzie zaczekać jeszcze dzień lub dwa, aż ptaszki przyzwyczają się do nowego pałacu i będziemy mieli frajdę. One w jedzeniu, a ja w obserwowaniu i fotografowaniu ich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz