Na koniec suknia balowa wykonana dwadzieścia kilka lat temu dla lalki mojej córki.
Sukienka zrobiona dwadzieścia kilka lat temu dla lalki mojej córki. Trochę się rozciągnęła po praniu.
Dziś płaszczyk, czapeczkai buciki. W naturze wyglącają trochę lepiej. Lalki nie dało się ustawić.
Sukienka z kawałka ściągacza z czapki typu kaptur i złotej lamówki.
Dzisiaj skromnie. Komlpecik ze skarpetki: spódniczka z cholewki, góra ze stopki z paluszkami.
Dzisiaj sukienka z zeszłego roku.
Zawsze podziwiałam kartki scrapbookingowe, ale nie miałam odwagi czegoś takiego zrobić. Bałam się, że wszystko popsuję i wyznawałam zasadę im mniej tym lepiej, ale w końcu się odważyłam i zrobiłam kartkę w pudełku.
Zaczęło się tak, że miałam pudełko bez napisów i postanowiłam je zagospodarować. Niestety niebieskie, a ja nie lubię niebieskigo i nie miałam żadnych elementów w tym kolorze.
Nigdy nie robiłam tego typu kartek i nie miałam żadnych gotowych elementów, oprócz kilku kartek i motylków. Wygrzebałam więc różne drobiazgi i zrobiłam coś takiego. Myślę, że jak na pierwszy raz, wyszło nieźle.
W oryginale są trochę lepsze, bardziej kontrastowe.
Dziś sweterek, z zeszłego roku, z wyhaftowaną różą. Sukienka to cholewka dziecięcej skarpetki.
Dzisiaj spódnica z wysokim stanem i wdzianko do kompletu.
Sukienka zrobiona w zeszłym roku i wykończona dobiero teraz. Gorset ze starej rękawiczki, spódnica z kawałka obrębionego już fularu, góra z kawałka wstążki.